wtorek, 7 kwietnia 2015

Moroccan pouf


W skórzanych pufach zakochałam się od razu, gdy zobaczyłam je w internecie. Niestety nigdzie nie znalazłam dokładnego wykroju żeby taką wykonać. Rozrysowałam wszystkie elementy na oko (moja specjalność), zużyłam wszystkie zalegające resztki skór i zabrałam się za zszywanie. Nie było łatwo, maszyna dzielnie dała radę, tylko po szwach widać niedociągnięcia. Jednak, gdy pufa zaczęła nabierać kształtów, to widziałam, że było warto się namęczyć. Wycinając elementy nie miałam pojęcia jak duża wyjdzie, jednak wielkościowo jest ok. Do środka napchałam co tylko miałam pod ręką, a musiało być tego sporo- wata, wypełnienie poduszek, resztki materiałów, stare koszulki- 100% recykling. Pufy najlepiej wyglądają, jak leżą dwie lub trzy obok siebie, także na przyszłość mam sposób na skórzane resztki :)






4 komentarze:

  1. Świetna! Zdecydowanie warto było się pomęczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajan :) Szkoda by było gdyby się szwy rozeszły (widać że luźna notka jest)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna, dobry sposób na wykorzystanie zalegających materiałów. A na Pintereście chyba widziałam sposób szycia takich puf. Też mi się takie od dawna podobają, jeszcze się nie zdecydowałam na szycie bo sporo pracy przy tym:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna!
    Słyszałam, że jako wypełnienie dobrze nadają się reklamówki - jednorazówki. Osobiście staram się tego do domu nie zwlekać, ale jeśli już już jest - można wykorzystać.
    szycienakrawedzi.blox.pl

    OdpowiedzUsuń