środa, 26 lutego 2014

Jeansowa spódnica

Ostatnio kręciłam się bez celu między półkami w sklepie z tkaninami, aż zobaczyłam piękny błękitny jeans. Pomyślałam, że już od wieków nie miałam żadnej spódniczki z tego materiału. Teraz to prawdziwy oldschool. Uszyłam zupełnie inny fason niż zwykle. Składa się ona z ośmiu rozszerzanych klinów. Nie ma też paska, żeby ładnie przylegała w pasie; podszyłam ją jedynie gurtem. Szybko się szyje, a wykrój jest na tyle uniwersalny, że jeszcze niejedna spódnica z niego powstanie :)







czwartek, 20 lutego 2014

operacja "plecak"

Podczas ostatnich poszukiwań tkanin w hurtowni, natrafiłam na piękny malowany len. W mojej głowie natychmiast zaświecił się napis "plecak". Taki podróżniczy, na letnie eskapady, na wyprawy dalekie i bliskie. Nigdy nie szyłam nic podobnego, dlatego dla odmiany wszystko dokładnie przemyślałam i rozrysowałam. Z efektu jestem bardzo zadowolona i już niecierpliwie wyczekuję lata, by go założyć :)







niedziela, 16 lutego 2014

Kocham dres!

To, że kocham dres nie jest żadną tajemnicą. Niemal co druga uszyta przeze mnie rzecz jest właśnie z tego materiału. Jednak taka klasyczna, zwykła dresówka zaczęła mi się powoli nudzić. Dlatego teraz, albo łącze ją z innymi materiałami, albo szukam jej urozmaiconych wcieleń. Ostatnio pokazywałam na blogu bluzę z pikowanego dresu, a kilka dni temu udało mi się dostać srebrny dres. Niestety na zdjęciach nie jest to tak dobrze widoczne, ale cały jest poprzeplatany srebrnymi nitkami. Co do fasonu sukienki, jest ona bardzo prosta, tak żeby można zestawiać ją z najróżniejszymi rzeczami :)




środa, 12 lutego 2014

Dres w kratkę vol. 2

Pisałam ostatnio, że spodobało mi się połączenie dresu z kratą. Uszyłam więc jeszcze jedną taką sukienkę. Obecnie jest ona moją ulubioną. Materiał w szkocką kratę połączyłam z czerwonym trykotem. Wymyśliłam sobie takie śmieszne odcięcie, także wykrój musiałam zrobić sama. Oto co mi wyszło :)




niedziela, 9 lutego 2014

Dresowa pikowana bluza

Na ten pikowany dres czekałam w zaprzyjaźnionej hurtowni tkanin od kilku miesięcy, a wczoraj przypadkiem dostrzegłam go w innym małym sklepiku :) Od razu wiedziałam co z niego uszyję. Chodziła mi po głowie dwustronna bluza. Taka, którą można nosić z zamkiem na plecach, lub zarzuconą na sukienkę, rozpinaną z przodu. Rękawy wykończyłam szerokim ściągaczem, a przód i tył zaokrągliłam. W tkaninie jestem zakochana do reszty. Nie jest ona tak banalna jak zwykły dres, dzięki czemu urozmaica ciuch, który już sam w sobie z formy jest prosty i minimalistyczny. Właśnie takiego uniwersalnego wdzianka potrzebowałam :)






sobota, 8 lutego 2014

Mucha



Kilka dni temu znajoma poprosiła mnie o radę w sprawie prezentu handmade. Miało to być coś drobnego, niebanalnego i w miarę prostego do uszycia. Do głowy przyszła mi mucha. Jest to ciekawy dodatek i sprawdzi się w formie prezentu dla siostry, przyjaciółki, a nawet stylowego przyjaciela. Uroczo wyglądają też małe dzieci w kolorowych muszkach :) Poniżej pokażę krok po kroku jak taką muchę wykonać.

Potrzebujemy:
-ok 20x50 cm wybranej tkaniny
-kawałek flizeliny (może być, ale nie musi)
-rzep
-przydałaby się również maszyna do szycia, lub igła i nitka (taak wiem, że szycie ręczne odchodzi do lamusa, ale w końcu to takie haute couture)

Na początek wycinamy z tkaniny następujące elementy: 2 części muszki 8,5x15 cm, pętla muszki 9x6 cm, pasek na szyję 50x7 cm.
Opcjonalnie na jedną lub nawet obie części muchy możemy naprasować flizelinę, która ją usztywni. 



Następnie składamy boki paska do środka i zaprasowujemy. 


I znów składamy na pół.


Tak złożony pasek zszywamy przy brzegu, zaginając jego otwarte końce do środka.


Skoro siedzimy już przy maszynie, to z rozpędu możemy od razu zszyć ze sobą dwa elementy muszki. Zszywamy prawą stroną do środka, nie zostawiając żadnego otworu.


Robimy teraz nacięcie po środku muchy, wywijamy ją na drugą stronę, prasujemy i ręcznie zszywamy otwór.


Powinno to wyglądać teraz mniej więcej tak:


Została nam jeszcze do uszycia pętla muszki. Składamy ją na pół wzdłuż dłuższego boku, prawą stroną do środka. Brzeg zszywamy.


Powstał nam tunel, który wywracamy na drugą stronę, składamy na pół, tym razem wzdłuż krótszego brzegu i zszywamy.


Do paska doszywamy rzep.


Na koniec wciągamy pętle na muchę, przewlekamy pasek i cieszymy się z samodzielnie wykonanego dodatku :)


Wielkość szablonu możemy śmiało zmieniać, w zależności czy chcemy aby mucha była większa, bądź mniejsza i dyskretna. Świetne będą te, z wyszukanych tkanin w stylu retro, jak również te eleganckie, wykonane na przykład z eko skóry, zawieszone na wstążce. Za to moja serduszkowa, może być podarunkiem na zbliżające się walentynki :) 

czwartek, 6 lutego 2014

Jelonek

Przez ostatnie tygodnie chodziła mi po głowie bluza z jelonkiem. Na początku chciałam zrobić nadruk, ale mojej pracy w tym byłoby niewiele. Później pomyślałam o papierze transferowym, jednak ostatecznie sama go namalowałam :)
I spodobało mi się to tak bardzo, że chyba ozdobię w ten sposób jeszcze niejedną rzecz. Bluza jest również uszyta przeze mnie i jest teraz moją ulubioną :)



niedziela, 2 lutego 2014

Dres w kratkę

Kilka dni temu się zakochałam. A obiektem moich westchnień była dresowa bluza z naszytym sercem w szkocką kratę, którą zobaczyłam na mojej szefowej :)Jako że zazdrość bywa bardzo motywująca, wystarczył jeden dzień, żebym i ja miała podobne wdzianko. Stwierdziłam, że w moim przypadku sukienka będzie bardziej praktyczna, ponieważ noszę je częściej niż bluzy i to przez cały rok. Miała mieć długi rękaw, ale kupiłam resztkę dresu jaka była w sklepie i nie wystarczyło. W sumie, może to i lepiej, bo sprawdzi się też latem. Nigdy wcześniej nie łączyłam dresu z kratą, lecz teraz tak spodobał mi się ten miks, że w następnym poście również wystąpi, lecz w wersji czerwonej :)