środa, 17 września 2014

Listonoszka

Podczas ostatniej wyprawy do hurtowni skór, znalazłam spory kawałek grubej skóry licowej. Chciałam zatem aby powstało z niego coś klasycznego. Tak oto dorobiłam się prostej listonoszki. Żeby nie było bardzo nudno, pasek zrobiłam żółty. Tak spodobało mi się szycie ze skór, że w pracowni leżą już dwie kolejne torebki do wykończenia :)



 
 
Dawno też nie pokazywałam, co robię w pracy, wrzucam zatem trochę słodkości :)
 






4 komentarze:

  1. Podziwiam! Ja się jeszcze za skórę nie wzięłam, bo troszkę się boję, że moja maszyna nie wytrzyma takiej pracy...

    A lizaki są cudowne!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już dwie igły złamałam na skórze zanim założyłam specjalną :) Też mam do wykończenia torebkę, więc zapraszam za niedługo do mnie :)
    papierowemotyle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta torba, moja maszyna to chyba raczej by sobie nie poradziła ze skórą

    OdpowiedzUsuń
  4. Za PRL znalazłabyś zatrudnienie w zjednoczeniu przemysłu skórzanego, może w pracowni przy jakimś domu mody, np "Moda Polska", "Kora" Garwolin, wytwórni galanterii, rękawiczek...
    W tzw III erpe możesz sobie szyć dla siebie lub też na sprzedaż np na allegro, olx...

    OdpowiedzUsuń