sobota, 1 marca 2014

Pikowana kamizelka

Moje wyprawy do sklepów z tkaninami zazwyczaj kończą się tym, że wracam z innym materiałem, niż zamierzałam. Tak też było i tym razem. Miała być dzianina na spódnicę, ale w momencie gdy zobaczyłam tę granatową, lekko połyskującą pikówkę, od razu zmieniłam plany. W mojej głowie zrodził się pomysł na kamizelkę. Chciałam uszyć taką z futerka, ale ta tkanina jest do tego wprost stworzona. Podszewka jest z cienkiej czarnej bawełny. A oto efekty :)



Dodatkowo postanowiłam pokazywać na blogu to co pochłania mnie całkowicie na co dzień. Można zaliczyć to również do rękodzieła, co prawda nie tworzę z tkaniny, a z cukru :) Cały czas się uczę, ale sprawia mi to bardzo dużo radości. Na dzisiaj mała produkcja lizaków malinowych. 


2 komentarze:

  1. Bardzo lubię kamizelki. I też tak mam, że jak idę po coś do sklepu z materiałami to zazwyczaj wychodzę z czymś innym... Nawet jak kupuję przez internet to mi się to zdarza;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też często wychodzę ze sklepu z tkaninami z inną tkaniną niż planowałam i co gorsza nie zawsze coś z niej uszyję od razu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń