Ostatnio miałam okazję uszyć kilka ciuszków dla 3latków i były to malutkie rzeczy, ale dzisiaj pobiłam rekord! Przedstawiam najmniejszą (i chyba najsłodszą) rzecz jaką dotąd uszyłam :D Cieplutki śpioch czeka na małego człowieka, który jeszcze mieszka w brzuchu.
Mmmm, słodkie!:)) Jeśli mogę ci coś podpowiedzieć, to dobrze dać cały szew między nogami rozpinany, ściągacze mogą zostać. Tak łatwiej zakładać i przewijać bo takie małe to wali w pieluchę co pół godziny ;)
OdpowiedzUsuńZrezygnowalam z tego a później zalowalam :D przy nastepnym śpiochu tak zrobie :) dzięki :)
UsuńOoo, przecudowne ;D Uwielbiam takie maleńkie ciuszki ;))
OdpowiedzUsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńSłodziak!
OdpowiedzUsuńCudowne i jakie cieplutkie muszą być:) !!!
OdpowiedzUsuńAle cudo! świetny pomysł, żeby uszyć śpioszki :)
OdpowiedzUsuń